30-latek odpowiedzialny za przestawianie rozjazdów na stacji kolejowej nie dość, że był kompletnie pijany, to jeszcze miał przy sobie lufkę i marihuanę. Policjanci znaleźli przy nim aż 25 porcji marihuany. Nie wiadomo jednak, czy mężczyzna był pod wpływem narkotyków. Wykażą to dopiero wyniki badania krwi. Nastawniczy odpowiedzialny był za sterowanie ruchem kolejowym na stacji. Miał dbać o bezpieczeństwo przejeżdżających pociągów, zamiast tego upił się i zapomniał o pracy. Maszynista, który wyjeżdżał z bocznicy, zauważył, że tory nie są odpowiednio nastawione, a w budce nastawniczej przebywa pracownik, który dziwnie się zachowuje. Od mężczyzny czuć było alkohol, dlatego maszynista wezwał policję. Zatrzymany 30-letni mieszkaniec Strzegomia został osadzony do wytrzeźwienia i wyjaśnienia w policyjnym areszcie. Za czyn, którego się dopuścił może mu grozić nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
- Dzisiaj (11.01) Marcin D. został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Świdnicy, która zadecyduje o jego dalszych losach – mówi Andrzej Dobies, komendant KP w Strzegomiu.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?