Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do ronda Radomsko. A dalej?

jd
Chodnika wzdłuż obwodnicy przy rondzie na Narutowicza nie ma. I raczej nie będzie. Piesi muszą obejść rondo od strony ul. Sikorskiego
Chodnika wzdłuż obwodnicy przy rondzie na Narutowicza nie ma. I raczej nie będzie. Piesi muszą obejść rondo od strony ul. Sikorskiego fot. Jacek Drożdż
Mieszkańcy Bloku Dobryszyce pytają, czy będą chodniki przy rondzie na Narutowicza. Kiedy droga do ich domów będzie oświetlona?

Budowa północno-zachodniej części miejskiej obwodnicy dobiega końca, tymczasem mieszkańcy Bloku Dobryszyce pytają, czy mogą spodziewać się, że drogowcy będą pamiętać też o wygodzie pieszych użytkowników drogi, zwłaszcza w rejonie ronda na ul. Narutowicza. - Przy obwodnicy nie ma chodnika, który pozwalałby bezpiecznie poruszać się osobom idącym od strony Dobryszyc w kierunku Radomska do ulicy Narutowicza. Na obwodnicy nie ma też przejścia dla pieszych - alarmują.

To nie jedyne głosy krytyczne. Mieszkający w tym rejonie zwracają także uwagę na nieuporządkowany teren wokół rond i dziurawe pobocza.

Okazuje się jednak, że chodnika przy obwodnicy nie ma i... nie będzie. Dlaczego? Bo chodnika nie ma także na całej długości tej drogi. Podobnie rzecz ma się z przejściem dla pieszych.
- Ile osób dziennie skorzysta z tego chodnika? Ruch jest tam minimalny. Chodnik został poprowadzony z drugiej strony ronda - wyjaśnia Tadeusz Chejduk, nadzorujący z magistracie budowę obwodnicy.- Ktoś, kto z Dobryszyc chce przejść chodnikiem w kierunku Radomska, może to bezpiecznie zrobić, korzystając z wybudowanego trotuaru przy Narutowicza i Sikorskiego. To przecież żaden problem.

A co z bałaganem wokół ronda?
Tadeusz Chejduk przypomina, że inwestycja jeszcze się nie zakończyła, przy obwodnicy cały czas trwają prace. Odbiór zaplanowano na koniec maja. - Do tego czasu wszystko powinno być przez wykonawcę uporządkowane - dodaje.

To nie wszystko. Mieszkańcy Bloku Dobryszyce żalą się też, że miejskie służby zapomniały o oświetleniu części drogi. Lampy po zmierzchu palą się na rondzie oraz na Narutowicza. Ale na samej końcówce ulicy jest już ciemno.
- Tam lamp nie ma w ogóle. Sytuacja wygląda nieco dziwnie. Gdy ktoś jedzie z Radomska, to ma oświetloną drogę, potem świateł brakuje i dopiero dalej wjeżdża na oświetlone rondo - opowiadają nasi czytelnicy. - Czy przy okazji budowy ronda na skrzyżowaniu, miasto nie mogłoby dokończyć oświetlenia ulicy Narutowicza? To byłoby sensowne rozwiązanie. Inaczej znowu coś zaczęte, będzie rozgrzebane do połowy.

Ludwik Madej, naczelnik wydziału planowania inwestycji w magistracie przyznaje, że zna problem. Inwestycja dotycząca montażu lamp na końcowym odcinku ulicy Narutowicza była wpisywana do budżetu, ale z niego... wypadła. Bo do zrobienia jest coś innego, nie mniej ważnego.
- Nieoświetlone było około 300 metrów drogi. Lamp nie było, ponieważ nie ma tam linii zasilającej. Po wybudowaniu ronda, bez świateł pozostało jeszcze około 200 metrów końcówki ulicy Narutowicza - tłumaczy naczelnik. - Trzeba rzeczywiście tę sytuację zmienić: przygotować dokumentację, dogadać się z zarządcą drogi, czyli Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych...

Dlatego urzędnicy z magistrackiego wydziału planowania inwestycji będą po raz kolejny składać wniosek o przeprowadzenie tej inwestycji. Licząc jednocześnie na to, że pieniądze w budżecie miasta końcu się na nią znajdą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto