Pracowity weekend dla strażaków. Duży pożar w Pełczynie oraz dwa zdarzenia na DW434

Informacja o pożarze, który miał miejsce w sobotę 13 kwietnia w Pełczynie do strażaków dotarła o 22.28. W płomieniach znalazła się stodoła. Jeszcze przed przyjazdem na miejsce strażaków ogień objął cały budynek. Do walki z pożarem rzucono Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą ze Śremu, OSP Śrem, Wyrzekę, Żabno oraz Chrząstowo, a z czasem wezwano również posiłki z pozostałych gmin powiatu śremskiego oraz zza miedzy, czyli z Gostynia.

Wewnątrz budynku znajdowały się maszyny rolnicze oraz baloty. Niestety mimo starań straży pożarnej budynek spłonął doszczętnie. Trudno na razie mówić, jakie dokładnie są poniesione straty. Z pewnością nie są one małe.

W tym miejscu dodamy, że strażacy do Pełczyna wezwani zostali również w niedzielę 14 kwietnia. Powodem był wzmagający się wiatr, który na nowo rozniecał pożar w tyle, co ugaszonej stodole. Sytuacje szybko opanowano.

Do pierwszego niebezpiecznego wydarzenia pod Śremem doszło na drodze wojewódzkiej 434 w sobotę 13 kwietnia ok. godz. 17.17. Na wysokości firmy Leopol doszło do zderzenia busa i samochodu osobowego. Do zdarzenia doszło, kiedy kierowca audi jadącego od strony Kórnika przysnął za kierownicą i zjeżdżając na przeciwległy pas, uderzył w nadjeżdżającego z przeciwka busa marki nissan.

Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń, a cała sytuacja wyglądała gorzej niż w rzeczywistości. Na miejscu zdarzenia drogowego pracowali policjanci ze śremskiej komendy, a strażacy m.in. ze Śremu, Pyszącej i Niesłabina zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz kierowali ruchem, żeby kierowcy sprawnie mogli ominąć zamknięty odcinek drogi.

Drugie niebezpieczne zdarzenie miało miejsce również na DW434 jednak tym razem doszło do niego w niedzielę 14 kwietnia ok. godz. 13.36 na obwodnicy Śremu w obrębie skrzyżowania z drogą prowadzącą do miasta i na Kawcze.

Jak wynika z naszych informacji, kierowca renault kangoo jadący od strony Dolska nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu z przeciwka bmw, w efekcie czego doszło do groźnie wyglądającego zderzenia. Tu również można mówić o szczęściu, gdyż nikt nie odniósł poważnych obrażeń.

Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia pozostawili sprawcę całej sytuacji z 1500 złotowym mandatem, a samochody odholowano na lawetach.

Strażacy podobnie jak w sobotę zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz zadbali o sprawne kierowanie ruchem. Mimo to korków nie udało się uniknąć.