Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Numer na stłuczkę już nie przejdzie. Kierowcy tłumaczą się w sądzie

Małgorzata Moczulska
Do świdnickiego sądu masowo wpływają ostatnio pozwy o próby wyłudzenia odszkodowania lub spowodowanie zdarzenia, które jest podstawą do odszkodowania (chodzi m.in. o pozorowane stłuczki, czyli tzw. ustawki). To efekt tego, że ubezpieczyciele, którzy w ostatnich latach wypłacali kierowcom fortunę na naprawy samochodów teraz każdą zgłoszoną szkodę dokładnie sprawdzają.

- Takich spraw jest rzeczywiście bardzo dużo – przyznaje Agnieszka Połyniak z Sądu Okręgowego w Świdnicy. Dodaje, że najczęściej do sądu trafiają te, gdzie ubezpieczyciel udowodni kierowcy, że ten kłamie. - Wtedy taki kierowca staje przed sądem oskarżony o próbę wyłudzenia i oszustwo za co grozi nawet 8 lat pozbawienia wolności – podkreśla sędzia Połyniak.
Szczegółowe kontrole
Opowiada, że kilka dni temu sądziła w sprawie gdzie kierowca zgłosił szkodę na kilka tysięcy złotych. Mówił, że wracając z wycieczki do Czech ktoś zajechał mu drogę. By się ratować wjechał w barierę dźwiękochłonną. Liczne otarcia i wgniecenia na karoserii miały powstać właśnie na skutek tego zdarzenia. Ubezpieczyciel by sprawdzić czy kierowca mówi prawdę wysłał do Czech biegłego i… okazało się, że w podanym miejscu nie mogło dojść do takiego wypadku i takich szkód.
- W efekcie zamiast pieniędzy na naprawę samochodu, kierowca ma spore kłopoty i sprawę karną – mówi Agnieszka Połyniak. Podkreśla, że miała również sprawy gdzie biegli badali czy wskazane przez kierowcę drzewo nosi ślady lakieru samochodu, a wgniecenia powstałe po zdarzeniu z sarną czy dzikiem na pewno odpowiadają zwierzęciu wskazanemu przez kierowcę .
Ustawki się nie opłacają
Problemy coraz częściej mają też ci, którzy organizują tzw. ustawki. Chodzi o kierowcę, który uszkodzi auto z własnej winy, a nie ma ubezpieczenia AC. Wtedy dogaduje się ze znajomym by ten powiedział, że to on wjechał w niego swoim autem (najczęściej bardzo starym) i ubezpieczyciel płaci mu za naprawę z ubezpieczenia OC rzekomego sprawcy. Jeszcze inni sami podkładają się wyjeżdżając wprost pod koła innego auta i wmawiają potem kierującemu, że to on nie zachował ostrożności i że to jego wina.
- Mieliśmy w sądzie pana, który polował wręcz na ofiary na jednym z parkingów w Świdnicy. Wybierał kobiety, wjeżdżał im pod koła, a potem wmawiał, że to one są winne kolizji, mimo że sam ją wymusił. Wyłudził w ten sposób od ubezpieczyciela blisko 10 tysięcy złotych – mówi sędzia.
Ubezpieczyciele zgodnie przyznają, że każda szkoda jest teraz dokładnie sprawdzana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strzegom.naszemiasto.pl Nasze Miasto