Zgłoszenie o kradzieży funkcjonariusze policji otrzymali we wtorek 10 stycznia. To pracownicy muzeum w Rogoźnicy zauważyli, że brakuje jednej z czterech kamer zlokalizowanych tuż przy ogrodzeniu. - Są to tzw. fotopułapki, czyli kamery, jakie stosuje się na terenach leśnych – mówi Andrzej Gwiazda, zastępca dyrektora Muzeum Gross-Rosen. Skradziono jedną z czterech kamer, które zlokalizowane są na drzewach bezpośrednio przy ogrodzeniu byłego obozu pracy. - Sprawca, bądź sprawcy ucięli drzewo i dzięki temu ukradli kamerę. Koszt jednej to wydatek rzędu dwóch tysięcy złotych – mówi Andrzej Gwiazda. To urządzenie znajdujące się w stanie uśpienia, aż do momentu wykrycia ruchu. W zależności od modelu, fotopułapki mogą robić zdjęcia, kręcić filmy albo wykonywać obie te czynności.
Sprawa została zgłoszona na policję. Funkcjonariusze ustalają obecnie okoliczności tego zdarzenia.
Muzeum Gross-Rosen posiada poza tzw. fotopułapkami sieć kamer stacjonarnych, które obejmują 90 proc. terenu byłego obozu.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?