Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie jest morderca ze Świebodzic? Od 2 lat szuka go policja i łowcy cieni

MM
Grzegorz Zgrzebnicki zniknął blisko dwa lata temu. Zapadł się pod ziemię zaraz po tym jak w jego mieszkaniu odkryto ciało Piotra A. 23-latek był jego sąsiadem i przyjacielem. Leżał w kałuży krwi. Zadano mu 30 ran kłutych w okolicach klatki piersiowej, szyi i pleców. Jak stwierdzili biegli – bronił się przed napastnikiem. Zdaniem śledczych był nim 29-letni Zgrzebnicki. Dlaczego zabił? I co wydarzyło się tego wieczora w mieszkaniu w centrum Świebodzic? Nie wiemy.

Nie wie tego również rodzina ofiary oraz znajomi, którzy nie potrafi pogodzić się z tragedią. Bliscy zamordowanego są już zniecierpliwieni. - Jak to możliwe by człowiek ot tak zniknął? - pytają. Nie kryją, że mają żal do policji. Ich zdaniem od miesięcy poszukiwania mordercy ograniczają się tylko do zamieszczonego na stronach służb listu gończego.
- To nieprawda! - odpowiada Magdalena Ząbek z Komendy Powiatowej Policji w Świdnicy. - Grzegorz Zgrzebicki jest poszukiwany przez specjalny zespół. Nie tylko w kraju, ale i poza jego granicami. To że nie informujemy o pewnych działaniach jest celowe. Nie możemy bowiem wykluczyć, że poszukiwany albo osoby które pomagają mu się ukrywać śledzą doniesienia medialne na ten temat – podkreśla.
Ten specjalny zespół to tzw. łowcy cieni, czyli policjanci z elitarnej, tajnej komórki utworzonej w 2011 roku Centralnym Biurze Śledczym Policji. Ich zadaniem jest poszukiwanie najbardziej niebezpiecznych przestępców. „Łowcy cieni” pracują 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, często pod przykryciem. Ustalanie miejsca pobytu poszukiwanego trwa czasem miesiącami, a kiedy już odszukają człowieka, akcję jego zatrzymana trzeba perfekcyjnie przygotować.

Zgrzebnicki ostatni raz widziany był w niedzielę, 11 lipca 2016 roku. Kamera monitoringu miejskiego zarejestrowała jak szedł ulicą, ubrany w ciemną kurtkę i czapkę z daszkiem. Od tamtego momentu ślad po nim zaginął. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, nie korzysta z internetu, bankomatów, nie używa kart płatniczych, a jego telefon komórkowy jest nieaktywny.
Wydano za nim list gończy, najpierw krajowy potem europejski. Znalazła się na liście 60. najgroźniejszych europejskich zbiegów, obok porywaczy, terrorystów i przemytnicy narkotyków.
Policja brała też pod uwagę fakt, że mógł odebrać sobie życie, ale przeszukiwania okolicznych lasów i wytypowanych miejsc nie dały rezultatów.

Mężczyzna znany jest miejscowej policji. Był już wcześniej notowany za uszkodzenie nożem kolegi podczas imprezy mocno zakrapianej alkoholem. Nie został jednak za to ukarany, bo poszkodowany (kolega) nie zdecydował się na złożenie zawiadomienia. Zgrzebnicki fascynował się nożami, nieoficjalnie ustaliliśmy, że od jakiegoś czasu kolekcjonował je. Miał też problemy z alkoholem i narkotykami, miał stawić się na detoks. Nie zdążył. Nie wiadomo czy feralnego dnia brał jakieś środki odurzające, pewnym jest, że od piątku w jego mieszkaniu odbywała się impreza zakrapiana alkoholem (tak zeznali sąsiedzi).
W styczniu ubiegłego roku na działkach policjanci kryminalni z Wrocławia urządzili obławę na jednego z kolegów Zgrzebnickiego. Sprawa była tajemnicza. W zatrzymaniu dwóch młodych mieszkańców Świebodzic z minimalną ilością marihuany brało udział kilkunastu kryminalnych.
Czy zatrzymany wtedy kolega Zgrzebnickiego miał coś wspólnego z jego zniknięciem nie wiadomo. Policja odmawia informacji na ten temat.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strzegom.naszemiasto.pl Nasze Miasto