- W związku z ogromnym zainteresowaniem moją osobą oraz różnymi opiniami na ten temat, które stawiają mnie w złym świetle, uważam, że moja obecność na tej sesji jest bezzasadna i bezprawna – powiedział na początku sesji radny Andrzej Gregorczyk. Następnie podziękował wszystkim za współpracę i wyszedł.
A dyskusja na sali w tym temacie dopiero rozgorzała. Część radnych chciała wprowadzenia po raz kolejny do porządku obrad uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu radnego Gregorczyka. Przypomnijmy strzegomscy radni na sesji Rady Miejskiej, która odbyła się 23 maja głosowali w sprawie wygaśnięcia mandatu Andrzeja Gregorczyka, który z funkcji zrezygnował z powodów zdrowotnych. Wówczas uchwała nie została przyjęta. Poparło ją jedynie czterech radnych. - Biorąc pod uwagę dzisiejsze wystąpienie radnego Gregorczyka uważam, że stosownym byłoby wprowadzenie uchwały do porządku obrad. Dlatego wnioskuję, by ogłosić 10-minutową przerwę, w celu przygotowania uchwały o wygaśnięciu mandatu radnego – apelował Jan Figurak. Popierał go radny Ryszard Nabiałek, dopytując o szczegóły prawne zaistniałej sytuacji. – Poprosiłem radców prawnych o opinię w tej sprawie. Jednoznaczne twierdzą, że żeby doszło do wygaśnięcia mandatu muszą zaistnieć, po pierwsze przesłanki do odwołania radnego i po drugie uchwała podjętą przez radnych Rady Miejskiej – wyjaśniał przewodniczący Rady Tadeusz Wasyliszyn. I dodał. – W naszym przypadku drugi warunek nie został spełniony. Sprawą zajmuje się w chwili obecnej Wojewoda Dolnośląski.
W rezultacie nie udało się przeforsować zmian w porządku obrad Rady Miejskiej i wprowadzenia uchwały o wygaśnięciu mandatu. Radni nie zgodzili się na propozycję Jana Figuraka. W głosowaniu 11 radnych opowiedziało się „przeciwko”, 8 „za”, przy jednym głosie „wstrzymującym”.
Cała sprawa wywołuje wiele kontrowersji wśród strzegomskich radnych. – To jest bardzo drażliwy temat. Ale wiem, że jestem radną i muszę go poruszyć. W głosowaniu na sesji 23 maja wstrzymałam się od głosu, tylko dlatego, że uważam, że jako radna nie powinnam decydować o wygaśnięciu mandatu mojego kolegi, który został wybrany przez społeczeństwo w demokratycznych wyborach. Prawo jednak mówi jednoznacznie. Rada Miejska powinna decyzję o wygaśnięciu mandatu podjąć w ciągu 90 dni. Prawo jest prawem i powinniśmy go przestrzegać. Uważam, że w tej chwili nie podejmując takiej decyzji rada się ośmiesza.
Innego zdania była już radna Maria Zięba. – Nie zgadzam się ze stanowiskiem, że rada się ośmiesza. Zostaliśmy postawieni przed faktem rezygnacji z mandatu radnego Gregorczyka, ale po złożeniu jej, radny zaszczycał nas swoją obecnością na sesjach, dlatego mieliśmy prawo mieć wątpliwości w tej sprawie.
Koniec końców po burzliwej dyskusji nie udało się ponownie wprowadzić do porządku obrad uchwały o wygaśnięciu mandatu radnego Andrzej Gregorczyka. – Dziś padły tu mocne słowa, ja chciałem jedynie powiedzieć, że czułem się niekomfortowo, kiedy radny III już kadencji w taki sposób pożegnał się z radą, czułem się źle. Choć nie uczestniczyłem w sesji, podczas której głosowano, nad uchwałą o wygaśnięciu jego mandatu, z całą pewnością zagłosowałbym „za”. Powinniśmy bowiem uszanować jego decyzję i nie powinno być w tym żadnej gry politycznej - dodał na koniec Marian Góra.
Rada będzie czekała teraz na opinię wojewody w tej sprawie. Prawdopodobnie w najbliższym czasie wezwie on strzegomskich radnych do podjęcia takiej uchwały w ciągu 30 kolejnych dni, a jeśli i tym razem zagłosują „przeciwko” wyda postępowanie zastępcze wygaszające mandat.
Zawiadomienie o uzasadnionym popełnieniu przestępstwa przez radnych Rady Miejskiej wpłynęło także do Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Więcej o sprawie przeczytasz w najnowszym, środowym (26 czerwca) numerze Tygodnika Strzegom Nasze Miasto.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?