Gałuszka: Miałem dość nieudolnych rządów

Co Pana skłoniło do startu w wyborach?
Miałem dość patrzenia, jak nieudolnie zarządza się naszą gminą. Ostatnie 12 lat to zmarnowane lata dla gminy. W czasach największej hossy gospodarczej w Strzegomiu nie otworzono nowych fabryk i nie utworzono nowych miejsc pracy. Całkowita stagnacja w gminie – chciałem to zmienić. Jestem zwolennikiem radykalnych zmian na lepsze, to dlatego wystartowałem. Za cztery lata nie przewiduję kolejnego startu, ale różnie to bywa.

Miał Pan duże poparcie w I turze, wydawałoby się, że w drugiej wygra Pan. Czuje się Pan przegrany?
Przegrany… – o, nie. W tych wyborach mieszkańcy wyraźnie powiedzieli „nie” Lechowi Markiewiczowi, byłemu burmistrzowi, oraz stylowi jego zarządzania. To on jest wielkim przegranym w tych wyborach. Co do mnie, to uważam, że mieszkańcy wyraźnie opowiedzieli się za stylem zarządzania Zbigniewa Suchyty. I to jest demokracja w cywilizowanym kraju. W pełni szanuję wybór społeczeństwa, a wręcz solidaryzuję się z nim.

Co Pan myśli o nowym burmistrzu?
Znam Zbyszka i wiem, że jest to człowiek konkretny, uczciwy i rzetelny. Wierzę, że to, co Zyszek reprezentuje swoją osobą, i wiedzę, którą posiada, w konkretny sposób przełoży na działanie na rzecz miasta i gminy.

Pogratulował mu Pan?
Oczywiście, że tak. Darzę Zbyszka wielką sympatią i szacunkiem za jego niezmordowaną wolę walki w tych wyborach.
Czy, mimo że nie wygrał Pan wyborów, zamierza Pan pomagać miastu, np. w dofinansowaniu budowy żłobka czy przedszkola?
Gmina sama powinna mieć środki na takie inwestycje. Jeżeli zostanę poproszony o jakąkolwiek pomoc przy tego rodzaju inwestycji, na tyle ile będę potrafił, będę starał się pomóc

Będzie współpraca z urzędem na zasadzie burmistrz - przedsiebiorcy?
Ze Zbyszkiem zawsze mogę się spotkać, porozmawiać, jestem przekonany, że poradzi sobie z inwestycjami.