Mecz rozpoczął się od szybkich ataków gości. Zdominowali strzegomian w każdym sektorze boiska. Na efekt nie trzeba było długo czekać. W dwudziestej piątej minucie napastnik Stali dostał podanie nad obrońcami, uderzył pewnie, piłka przeszła między nogami bezradnego Kretkowskiego.
W trzydziestej minucie Stal znowu zdobywa gola - tym razem samobójczego. Obrońca błędnie obliczył tor lotu piłki i skierował ją efektownym szczupakiem obok bezradnie interweniującego bramkarza.
Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy strzegomianie znowu przegrywali. Obrona nie mogła poradzić sobie z szybkimi napastnikami a Kretkowski mimo swojego wysokiego wzrostu nie był w stanie zrobić nic.
W siedemdziesiątej siódmej minucie Konarski zagotował miejscowych kibiców. Wszedł bezpardonowo między dwóch obrońców i czubkiem buta wyrównał stan pojedynku.
Strzegomianie poszli za ciosem. Wprowadzony Kozioł na osiem minut przed końcowym gwizdkiem dobił Stal pewnie dobijając bezpańską piłkę, która chwilę przed jego strzałem odbiła się od słupka.
Wygrana daje strzegomianom siedem punktów przewagi nad drugim Gromem Witków.
Szersza relacja z meczu w środowym numerze Strzegom Naszemiasto
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?