18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszczercami Markiewicza zajmuje się prokuratura

MM
Lech Markiewicz nie pobił nauczyciela. IPN oczyścił byłego burmistrza Strzegomia z tego zarzutu. Jego oszczercami zajmie się prokuratura.

Sprawa dotyczyła rzekomych wydarzeń sprzed 29 lat. Markiewicz w 1982 roku jako milicjant miał pobić nauczyciela historii z Jaroszowa. Sprawę nagłośnił „Fakt Strzegomski”. Dodatkowo na działce przy głównej ulicy można było zobaczyć billboard reklamujący tekst. Była na nim twarz pobitego człowieka i insynuacja, że to rany po pobiciu przez burmistrza.
Sprawa trafia do IPN-u. Ten przez wiele miesięcy prowadził śledztwo. Jego wyniki nie pozostawiają żadnych wątpliwości: Lech Markiewicz nikogo nie pobił. Został pomówiony. Sprawą zajmuje się prokuratura. – IPN przekazał nam akta i wszczęliśmy śledztwo w sprawie składania fałszywych zeznań przez osobę, która miała zostać pobita – mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy, i dodaje, że grozi za to nawet do 3 lata więzienia.
Pomówieniami zajmie się również sąd. Sprawę przeciwko wydawcy gazety złożył jeszcze przed wyborami były burmistrz. – To dobrze, że IPN oczyścił Markiewicza z tych pomówień, ale co z tego, skoro przez całą tę nagonkę przegrał wybory – mówią jego byli współpracownicy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strzegom.naszemiasto.pl Nasze Miasto