Rewolucja śmieciowa w Strzegomiu

W najbliższym czasie rozsyłane będą do wypełnienia deklaracje do mieszkańców naszej gminy, które wykazać mają, ilu faktycznie ludzi zamieszkuje daną nieruchomość. Zamieszkiwanie nie jest bowiem równoznaczne z zameldowaniem.

Co wywołało taką potrzebę? Wszystko związane jest z wejściem w życie ustawy śmieciowej. Polegała ona będzie na przekazaniu zarządzania odpadami gminom. Dzięki zmianom w prawie to gminy będą przeprowadzały przetargi na odbiór odpadów i gospodarowały środkami pochodzącymi z opłat pobieranych od mieszkańców. Wreszcie, to gminy również będą egzekwowały od firm odpowiednią jakość usług. Opłata za śmieci będzie polegała na tych samych zasadach, jak chociażby podatek od nieruchomości.

- Deklaracje będą musiały być wypełnione szczerze. W celu kontroli uruchomimy straż miejską, w wypadku nie zadeklarowania prawidłowej liczby zamieszkujących i uchyleniu się od opłat będzie mógł nawet wkroczyć komornik - mówi Zbigniew Suchyta.

Od przyszłego roku właściciele nieruchomości będą wnosili na rzecz gminy opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi, a w zamian za opłatę gmina przejmie obowiązki właściciela nieruchomości w zakresie gospodarowania odpadami komunalnymi.

- Stawkę opłaty oraz tryb i częstotliwość jej uiszczania ustali rada gminy w drodze uchwały. Stawka opłaty będzie zależna od: liczby mieszkańców, powierzchni nieruchomości, zużycia wody - mówi Ewelina Kowalska, Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Wsi przyznając, że naszej gminie na chwilę obecną najbliżej jest do wyboru tej pierwszej możliwości. Ustawa śmieciowa spowoduje, że konieczne będą przetargi na odbiór odpadów. Strzegomski ZUK na chwilę obecną nie będzie mógł stanąć do takiego przetargu - musi on zostać przekształcony w spółkę. - ZUK nie może zarabiać, generuje tylko koszty.
Jednostka nie może się rozwijać. Po przekształceniu to się zmieni. Niestety zmiany pociągną redukcje zatrudnienia. Szacujemy, że ok. 30 procent pracowników zostanie bez pracy - mówi burmistrz.

Konieczne będzie też wypowiedzenie obecnie podpisanych umów z firmami z innych gmin. - Jeżeli umowa nie zostanie wypowiedziana to niestety, ale trzeba będzie płacić podwójnie - mówi Wiesław Witkowski. Gmina rozważa dwie opcje - wejście do przetargu 1 stycznia 2013, lub 1 lipca.