Wielkim szokiem była dla wszystkich mieszkańców wiadomość z 23 lutego tego roku. Wtedy nasze miasto obiegła tragiczna wieść, że odszedł od nas Stanisław Romanowicz, wieloletni prezes Wodociągów i Kanalizacji sp. z o.o w Strzegomiu.
Był on człowiekiem powszechnie znanym i bardzo szanowanym. Był fachowcem wysokiej klasy, co przełożyło się na uznanie i respekt. Na pogrzeb przybyły tłumy strzegomian, co było jednoznacznym dowodem uznania dla Stanisława Romanowicza. Pracował w branży ponad 20 lat.
Niestety, 23 lutego pojawił się w jego życiu problem, z którym nie potrafił sobie poradzić... Odebrał sobie życie, miał 63 lata.
Prokuratura i policja początkowo wykluczyły możliwość udziału w tej tragedii osób trzecich. Teraz jednak sprawa przybrała inny obrót. Wszyscy od początku zadawali sobie pytanie - dlaczego to zrobił?
Prokuratura Rejonowa w Świdnicy szuka odpowiedzi na to pytanie. Sprawdza, czy przyczyną samobójczej śmierci prezesa Wodociągów i Kanalizacji w Strzegomiu mogły być problemy w pracy.
Stanisław Romanowicz nie miał problemów osobistych, co przyznała podczas przesłuchania jego małżonka. Skarżył się ponoć na to, że ma za dużo obowiązków w pracy, że nie daje sobie rady. Chodziło tu głównie o nadzorowanie wielomilionowego projektu skanalizowania aż siedmiu wsi z naszej gminy za unijną dotację.
Prokurator rejonowy w Świdnicy - Marek Rusin o śledztwie mówi niewiele.
- Sprawdzamy wszystkie okoliczności śmierci, również tę, czy ktoś nie przyczynił się bezpośrednio do podjęcia przez mężczyznę decyzji o odebraniu sobie życia - podkreśla prokurator Rusin.
Bliskie zmarłemu osoby potwierdzają, że nie może tu być mowy o kwestiach rodzinnych - Stanisław Romanowicz był bowiem człowiekiem ciepłym i bezkonfliktowym.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?