Strzegom: Wspólnota mówi NIE likwidacji szkół

- Mamy taki zwyczaj, że spotykamy się cyklicznie, aby omówić najważniejsze dla naszej gminy sprawy – wyjaśnia były burmistrz Lech Markiewicz, szef wspólnoty.
Projekty podjętych w tej sprawie na ostatniej sesji uchwał wzbudziły wiele kontrowersji. Przeciw połączeniu szkół opowiedzieli się rodzice, nauczyciele i mieszkańcy obu miejscowości.
- Musimy pamiętać, że to rada podejmie w ostateczności tę ważną decyzję, a burmistrz ją tylko wykona, więc cała odpowiedzialność spoczywa na nas – mówił radny WS Tomasz Dziurla. Przypomniał, że efektem będzie utrata pracy wielu osób pracujących w tych placówkach. - Jest to temat trudny i trzeba spojrzeć na niego szerzej, niż tylko z punktu widzenia ewentualnych oszczędności.
To właśnie oszczędności w oświacie są podawane jako główny powód zamiaru połączenia szkół. Jak duże? Okazuje się, że jeszcze nie ma dokładnych wyliczeń.
Lech Markiewicz przypomniał, że gmina długo budowała system oświaty i że pochłania on w każdym samorządzie sporo środków. - Staraliśmy się w poprzednich latach dbać o kształcenie także na terenach wiejskich. Gdy rozbudowywaliśmy gimnazjum w Jaroszowie, ówczesna rada przekazała ok. 1,5 mln zł na ten cel. Czy obecna Rada otrzymała jakieś konkretne wyliczenia i dane dotyczące ewentualnych oszczędności, jakie miałaby przynieść decyzja o połączeniu szkół? – pytał Lech Markiewicz.
Dokładne wyliczenia i dane zostaną dopiero przygotowane. Rada zagłosowała bowiem nad zamiarem łączenia placówek. Nie oznacza to jednak, że klamka zapadła i jednostki będą likwidowane.
- Nie zgodzimy się na likwidację szkół. W tym przypadku mowa jest jednak o połączeniu, które mogłoby np. zlikwidować dwuzmianowość. Jeśli jednak miałoby się to odbyć z krzywdą dla uczniów, z pewnością nie wyrażę zgody na podjęcie takiej decyzji – zapewniała wiceprzewodnicząca Maria Michalec.