W strzegomskich Zakładach Mechanicznych ZREMB trwają procedury likwidacyjne. Ponad stu pracowników firmy wkrótce otrzyma wypowiedzenia z pracy.
Większość z nich to pracownicy z wieloletnim stażem. Część „załapie się” na świadczenia przedemerytalne. Pozostali zostaną zwolnieni. – Żeby te osoby mogły dostać odprawy, musimy rozwiązać stosunek pracy w ciągu czterech miesięcy od rozpoczęcia procedury likwidacyjnej – wyjaśnia Kazimierz Młot, syndyk strzegomskich Zakładów Mechanicznych.
Podkreśla też, że załoga w najbliższym czasie otrzyma wszystkie zaległe wypłaty. – Zaległe wynagrodzenie za styczeń, luty i początek marca, pracownicy otrzymają w najbliższych dniach. Te pieniądze zostaną wypłacone z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych. Reszta jest płacona już na bieżąco – dodaje syndyk.
Czy to już koniec strzegomskich Zakładów Mechanicznych ZREMB, jednego z największych pracodawców w gminie, firmy z wieloletnim doświadczeniem? – W żaden sposób tak nie można powiedzieć – tłumaczy Kazimierz Młot. Choć w firmie trwają procedury likwidacyjne, a fabryka przygotowywana jest do sprzedaży, zakład wciąż pracuje. Mało tego, przyjmuje kolejne zamówienia. – Paradoksalnie udało nam się w ostatnim czasie uzyskać takie liczby zamówień i kontraktów, że będziemy musieli w najbliższych dniach zatrudnić dodatkowe osoby – wyjaśnia syndyk. Ale to tylko chwilowe. W firmie trwa inwentaryzacja majątku. – Postępowanie likwidacyjne nakazuje podjęcie próby sprzedaży przedsiębiorstwa w całości – dodaje syndyk. I podkreśla, że takie są zamierzenia.
Jednak, gdyby się nie udało. Przygotowany jest także plan B. – Gdyby nie pojawił się oferent, który będzie chciał kupić całe przedsiębiorstwo, przygotowujemy do sprzedaży zespół trzech zorganizowanych części – tłumaczy nam Kazimierz Młot. Pierwsza z nich będzie obejmowała obecną część zakładu zajmującą się produkcją wyrobów metalowych, druga to wytwórnia betonu, trzecia natomiast to tzw. stara część ZREMB-u.
Co stanie się z pracownikami firmy? Nie wiadomo. Jeśli znajdzie się kupiec, prawdopodobnie, także i oni znajdą zatrudnienie. Nieoficjalnie mówi się o powołaniu podspółki, która wykupi zakład. – Wiem, że takie spekulacje się pojawiły – przyznaje Kazimierz Młot. Spółka póki co żadnej działalności nie prowadzi. – Żadnych umów z tą spółką nie podpisywałem, a powiem więcej, na pewno nie podpiszę – dodaje Kazimierz Młot
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?