Remont drogi rozpoczął się w lipcu. Droga była już tak dziurawa, że trudno było nią jeździć. W kilku miejscach uwarzyły się kilkumetrowe wyrwy. Zniszczenie były wynikiem głównie transportu ciężkiego, który wywozi z pobliskiej kopalni kruszywo. Wykonawca zapewniał, że remont był przeprowadzony wzorcowo włącznie ze wzmocnieniem podbudowy. Kosztował 1,5 mln zł.
Jak więc możliwe, że na drodze już jest kilkanaście miejsc, gdzie są dziury?
- Są to na szczęście ubytki, które mają do 2 cm głębokości, ale sprawa została już zgłoszona wykonawcy – tłumaczy Monika Żmijewska ze Starostwa Powiatowego w Świdnicy. Dodaje jednak, że naprawę być może trzeba będzie poczekać aż do wiosny. – Takie prace wymagają odpowiednich
warunków atmosferycznych, konkretnie musi być co najmniej 10 stopni ciepła – tłumaczy.
Naprawa bez wątpienie zostanie wykonana. Wykonawca udzielił powiatowi 3 letniej gwarancji, nie wypłacono mu również ponad 110 tys. zł, które są zabezpieczenie należytego wykonania robót.
To jednak nic w porównaniu z tym jak powiat aż cztery razy odbierał drogę powiatową, którą do Świdnicy wjeżdża się od strony Żarowa i autostrady A4. Najpierw z ulicy wystawy studzienki kanalizacyjne, potem w zatoczce autobusowej był lej, w którym zbierała się woda, a autobusy chlapały nią czekających na przystanku pasażerów. W po kilku tygodniach okazało się, że na jezdni są już koleiny i wyrwy, które były przyczyną wcześniejszego nie odebrania drogi. Załatano je, ale dosyć prowizorycznie i to nie rozwiązało problemu. Przyciśnięty do mury wykonawca musiał w efekcie zrywać całą nawierzchnię i wylewać ją jeszcze raz.
Problem był też z ul. Andersa w Wałbrzychu. Długo oczekiwany remont tej ulicy wydłużył się o kilka miesięcy. Wielu wałbrzyskich kierowców narzeka, że prace trwały bardzo długo, a droga i tak nie jest idealnie równa. – Tu były straszne wertepy i ludziom wydaje się, że teraz jest bardzo dobrze. Ale tak nie jest – mówił Andrzej Kaliński, prywatny przewoźnik z Wałbrzycha. – Po kosztującym wiele milionów remoncie Andersa powinna być gładka jak stół, a tu asfalt nie jest idealnie równy, ma nawet fragmentami różne kolory. Do tego jadąc, w wielu miejscach wyczuwa się, chyba źle osadzone studzienki kanalizacyjne. Droga miała odbiór techniczny, jednak wciąż kierowcy mają do niej zastrzeżenia.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?