Mamy nadzieję, że dzięki temu wiele zwierząt uniknie schroniska i zamiast tego znajdą one dom i kogoś, kto je przygarnie i pokocha. Chcemy też pomóc właścicielom, których pupile niekiedy nie potrafią odnaleźć drogi do domu.
Na szczęście nieczęsto strażnicy miejscy wyłapują bezpańskie psy. W marcu złapanych psów było cztery, w lutym pięć, więc są to dość rzadkie przypadki. Większość zgłoszeń dotyczących bezpańskich zwierząt to zgłoszenia od mieszkańców.
- Jeżeli chodzi o ilość, to przeważają te z terenu Strzegomia, stanowią one około 60 procent zgłoszeń - informuje Łukasz Grzelik ze straży miejskiej. - Niedawno mieliśmy zgłoszenie o agresywnym, wałęsającym się psie, który atakował przechodniów oraz osoby idące ze swoimi pupilami. Funkcjonariusze zadziałali dość sprawnie, rozpoznali właściciela psa, a w związku z tym, że zwierzę zostało spuszczone ze smyczy, właściciel poniósł konsekwencje z art. 77 kodeksu wykroczeń - dodaje.
Procedura wygląda tak, że funkcjonariusze jadą na miejsce zgłoszenia, w pierwszej kolejności pytają okolicznych mieszkańców o to, od kiedy zwierzę się wałęsa, czy może w okolicy ktoś posiada podobnego psa, robią zwierzęciu zdjęcie, po czym wożą ksero fotografii w radiowozie i pokazują ludziom.
- W sytuacji, gdy psa uznajemy za bezpańskiego, czyli nikt nie potrafi wskazać jego właściciela, a zwierzę jest chore, powiadamiamy weterynarza i w razie potrzeby pies zostaje w lecznicy. Potem dzwonimy do schroniska i zwierzę jest tam właśnie zabierane. W tej chwili jedno schronisko ma z nami podpisaną umowę - mówi Łukasz Grzelik.
Często, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, zdarzają się porzucenia zwierząt. Komenda Policji w Strzegomiu przypomina, że porzucenie psa lub innego zwierzęcia przez jego właściciela, w myśl ustawy o ochronie zwierząt jest przestępstwem, za które grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
- Myślę, że ludzie znają prawo, wiedzą, jakie mogą ponieść konsekwencje i porzucają zwierzęta w takich miejscach i o takich porach, kiedy nie jest to zbytnio zauważalne. Pamiętam sytuację z ubiegłego roku, kiedy pies był przywiązany do słupka od znaku drogowego, a obok była postawiona miska z karmą i woda - wspomina funkcjonariusz Straży Miejskiej.
Mamy nadzieję, że w jakimś stopniu przyczynimy się do tego, że publikacja zdjęć porzuconych zwierząt poruszy dobre serca naszych Czytelników. W końcu jak mówi powiedzenie - pies najlepszym przyjacielem człowieka.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?