W Strzegomiu brakuje rąk do pracy?

Artykuł sponsorowany
Firma Granex funkcjonuje w krajobrazie Strzegomia już od 22 lat, ale rok 2013 jest kolejnym kamieniem milowym w historii Spółki. Właśnie teraz zakończył się trwający kilka lat proces zmian własnościowych, w wyniku którego Granex stał się przedsiębiorstwem o kapitale w 100% należącym do rodziny Skolak. O historii, teraźniejszości i przyszłości Spółki rozmawiamy z Bogusławem i Krzysztofem Skolak.

Jak duże znaczenie ma długie funkcjonowanie w branży?

Krzysztof Skolak: Doświadczenie jest bezcenne, bo specyfika pracy z kamieniem naturalnym jest jedną z bardziej złożonych. Ważne jest, by czerpać z bagażu doświadczeń własnych i „pożyczonych”. W przypadku strzegomskiego kamieniarstwa mamy kilka pokoleń górników-skalników i kamieniarzy pracujących tu od 1945 roku, ale też sięgające średniowiecza tradycje niemieckie. To tworzy tożsamość z miejscem, zawodem. Uświadomienie sobie tych faktów pozycjonuje w zupełnie innym miejscu ludzi pracujących tu i teraz. I pozwala „czuć” kamień, nie robić czegoś, co jest wbrew jego naturze.

Wszędzie słychać o spowolnieniu w gospodarce. Czy kamieniarstwu strzegomskiemu też ono grozi?

Krzysztof Skolak: Nie tylko grozi, ale i już tu jest. Spowolnienie wynika ze znacznego spadku zapotrzebowania na roboty publiczne w Polsce, takie jak drogi, place, chodniki, budowle użyteczności publicznej czy też, wynikające z utrudnień banków w udzielaniu kredytów. Ograniczenie prac w budownictwie mieszkaniowym powoduje, że przedsiębiorstwa z sektora budowlanego mają znacząco mniej zamówień. Także dla kamieniarstwa, czy produkcji kruszyw, jako części tego sektora, jest to odczuwalne.

Bogusław Skolak: Trzeba na to jednak popatrzeć w ten sposób, że przez ostatnich kilka lat mieliśmy boom budowlany i teraz każda korekta wiąże się ze spadkami. Jeżeli ktoś liczył, że wzrost zapotrzebowania nie będzie miał nigdy końca, to teraz może mieć kłopot.

Jak sobie z tym radzi Granex?

Krzysztof Skolak: Na razie nie odczuwamy skutków spowolnienia. Wynika to przede wszystkim ze strategii, którą konsekwentnie realizujemy już od wielu lat, a którą można opisać w taki sposób: Jeżeli wszystkie firmy kamieniarskie robią „coś”, to my tego nie robimy wcale. Jeżeli żadna firma kamieniarska nie robi „czegoś”, to my to właśnie robimy. W ten sposób, mocno upraszczając oczywiście, pomimo kilkuset firm w Strzegomiu i okolicy, mało kto jest dla nas konkurentem. Do tego dochodzi przemyślana, kompleksowa i „skrojona na miarę” oferta, jasna identyfikacja grupy docelowej, współpraca z najlepszymi firmami w naszej branży i ośrodkami naukowymi w Polsce i na świecie.

Bogusław Skolak: Przy takiej strategii ważna jest cierpliwość. Efekty nie pojawiają się natychmiast. Na markę, dobrą opinię, sieć kontaktów trzeba zapracować, a to wymaga czasu.

Czyli firma rozpoczyna sezon w dobrym nastroju?

Krzysztof Skolak: Tak, zdecydowanie tak. Zamówienia przyjęte na najbliższych kilkanaście miesięcy pozwalają z optymizmem patrzeć na 2013 rok.

Bogusław Skolak: By sprostać wszystkim wyzwaniom planujemy nawet zwiększyć zatrudnienie. Aktualnie trwa rekrutacja.

Czy korzystają Państwo z pośrednictwa Urzędu Pracy poszukując pracowników?

Krzysztof Skolak:
Tym razem nie, stawiamy bardziej na pocztę pantoflową, osoby z polecenia. Publikujemy też oferty pracy na stronach internetowych firm należących do grupy (aktualnie warto zajrzeć na: www.granex.com.pl i www.graniro.pl).

Kto ma szanse na zatrudnienie?

Krzysztof Skolak: Poszukujemy przede wszystkim specjalistów takich profesji jak kamieniarz obróbki ręcznej i maszynowej, ale także pracownika działu sprzedaży, przygotowania produkcji czy przedstawiciela handlowego.

W Strzegomiu rąk do pracy chyba nie brakuje?

Krzysztof Skolak: Teoretycznie nie, ale jeżeli oczekuje się pewnych umiejętności, to zaczynają się kłopoty. Podam przykład błędu systemowego edukacji, który pokutuje od wielu lat i sprawia coraz większe problemy. Struktura naszej firmy jest dość typowa, czyli tak zwane biuro i produkcja. Przy zatrudnieniu ok. 20 osób zapotrzebowanie jest następujące: biuro – 2-3 osoby z wykształceniem wyższym inżynieryjnym, 2 średnim technicznym, produkcja – 8-10 osób z wykształceniem średnim technicznym, 5-7 zawodowym. Natomiast większość poszukujących pracę posiadają tytuł magistra tzw. łatwych kierunków, albo tylko maturę, bez żadnego zawodu. Na drugim końcu znajdują się osoby nie posiadające żadnego wykształcenia, poszukujące pracy na najprostszych stanowiskach. Młodzi absolwenci mają często jeszcze tę wadę, że świeżo ukończone szkoły traktowali jak zło konieczne, nie nabywając przez to podstawowych umiejętności, np. matematycznych czy posługiwania się językiem obcym, a tego się od nich przecież oczekuje.

Bogusław Skolak: Błędne koło kształcenia w zawodach, po których absolwenci nie mogli znaleźć pracy zostało lekko przerwane w 2010, kiedy ruszyło Technikum Górnictwa Odkrywkowego w strzegomskim Zespole Szkół. Ale nie można mówić, że już jest wszystko na dobrej drodze. Trzeba doprowadzić do tego, że o ilości młodzieży przyjmowanej w danym roku na dany kierunek, czy specjalność będą decydować analizując zapotrzebowanie rynku pracy, przedstawiciele wszystkich stron tworzących ten rynek. Zbierając i analizując informacje można do tego doprowadzić. Dziwi mnie na przykład, że tak mało młodych ludzi decyduje się na zawód „kamieniarz”. Fachowcy w tym fachu to zazwyczaj samouki, na dodatek jest ich coraz mniej. Popularne natomiast są kierunki, po których pracy nie ma za wiele.

Tematyka edukacyjna jest Panom bardzo bliska…

Krzysztof Skolak: Tak bliska, że sam zostałem nauczycielem… Ale przede wszystkim uważamy, że wykształcony teoretycznie i praktycznie pracownik może więcej zdziałać dla firmy. Nie wszyscy tak myślą, ale jestem przekonany, że rynek to zweryfikuje Uważam, że już zaczynamy odcinać kupony z przyjętej strategii kształcenia młodzieży i doboru pracowników.

Dziękujemy za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na strzegom.naszemiasto.pl Nasze Miasto