Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nguyen uciekł z Wietnamu i otworzył w Strzegomiu restaurację

Karol Kotarski
Nguyen Van Thu: widziałem jak w masarni robi się mięso mielone, dlatego robię je sam
Nguyen Van Thu: widziałem jak w masarni robi się mięso mielone, dlatego robię je sam Karol Kotarski
Mówi bardzo poprawną polszczyzną, której uczy się w naszym kraju od 13 lat. Tu spełnia marzenia, bo w Wietnamie "tylko bieda i komunizm"

Od trzynastego stycznia strzegomianie mają zupełnie nową okazję na poszerzanie swojej wiedzy o Azji. Przede wszystkim jednak mogą dogłębnie poznać orientalne smaki kuchni tamtejszego regionu. Ruszyła w naszym mieście pierwsza tego typu restauracja - Hanoi.

Na ulicy Kochanowskiego znajduje się betonowe blokowisko. Domy z wielkiej płyty górują nad krajobrazem. Stąd dużym zaskoczeniem dla wszystkich mieszkańców było pojawienie się tam nagle, wydawać mogłoby się, zupełnie nie pasującego do PRL-owskiego krajobrazu orientalnego lokalu.

Wnętrze restauracji od progu nasuwa skojarzenia z wystrojami wnętrz widzianymi w filmach kręconych w Chinatown. Za ladą uśmiecha się serdecznie niewysoki pan, gestem zaprasza do stolika. W ręku trzyma dzbanuszek z zieloną herbatą. Jest to Nguyen Van Thu, czego dowiaduję się z wręczonej przez niego wizytówki.
Po krótkiej wymianie uprzejmości dowiaduję się, że jego tutaj obecność w żadnym wypadku nie jest przypadkowa.

- Mam restauracje między innymi w Jaworze, Bolesławcu, Lubinie i Wilczycach - mówi niemalże płynną polszczyzną. - Mam w Strzegomiu znajomych, którzy polecili mi to miejsce. Brakowało u was lokalu, gdzie można dobrze zjeść i miło spędzić czas. Dlatego zdecydowałem się na otwarcie tego miejsca.

Faktycznie, miejsc tego typu w Strzegomiu nigdy nie było dużo - mówię popijając zaoferowaną mi herbatę. W międzyczasie obserwuję wejście. Ku mojemu zdziwieniu co kilka minut pojawiają się kolejni klienci, lokal o godzinie trzynastej jest wypełniony niemal w połowie.

- Otwarte mamy dopiero dwa dni, ludzi bardzo dużo, z ciekawości tu przychodzą - jakby czytając w moich myślach stwierdza Nguyen.

Przeglądam kartę dań: sajgonki, krewetki królewskie, kurczak w pięciu smakach, ośmiornice w cieście, kaczka po pekińsku, a na szarym końcu... pierogi ruskie. Ta pozycja wygląda zabawnie na tle innych. Widząc moje zainteresowanie Nguyen proponuje przekąskę.

Znika na dwie minuty. Za plecami słyszę śmiech dzieci, oglądam się, a tam nie kto inny, jak sam właściciel uczy je posługiwać się pałeczkami do ryżu.
Po krótkiej chwili dostaję pod nos sajgonki.

- Smacznego. Wszystko jest świeże, mięso mielone też. Kiedyś dzieliłem lokal z masarnią, widziałem jak się robi mięso mielone... Dlatego od lat kupuję szynkę w jednym kawałku i mielimy ją sami tutaj w lokalu - mówi.

Jedzenie wyśmienite, atmosfera luźna, Nguyen opowiada o Polsce i o tym, co skłoniło go, by zapuścić korzenie w naszym kraju.

- Jestem tu już trzynaście lat, uciekłem z Wietnamu. Bieda, komunizm, Europa skusiła. Nie żałuję, pokochałem ten kraj. Początek był trudny, ale gdzie tak nie jest? Kocham jedzenie, gotowanie. Robię to, co zawsze chciałem robić - tłumaczy.

Po zadaniu pytania o kucharzy widzę uśmiech. Po chwili słyszę wyjaśnienie.

- Tylko Wietnamczycy. Polaka nie nauczysz, z tym smakiem trzeba się urodzić - zaznacza.

Kulturowe różnice są sprawą oczywistą. W jakże wielkie osłupienie wprowadził mnie Nguyen odpowiedzią na pytanie, co lubi jeść.

- Flaki wołowe, gotowane ziemniaki i zupę, ale taką z kiełbasą. Kilka minut szukaliśmy dla niej nazwy.

Ową zupą okazał się być żurek, co pomogła ustalić kelnerka.

Wizyta dobiega końca, na odchodne pytam o motywację Nguyena.

- Chcę podzielić się z Polakami moją kulturą. Zostałem tu bardzo dobrze przyjęty, w ten sposób chcę podziękować.

I ja dziękuję za możliwość obcowania z nowymi smakami. Ale zielonej herbaty nie polubię... Tego jestem pewny.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nguyen uciekł z Wietnamu i otworzył w Strzegomiu restaurację - Strzegom Nasze Miasto

Wróć na strzegom.naszemiasto.pl Nasze Miasto